W końcu robimy to po to by była z tego frajda i by ryby były konkretne więc nie dorabiajmy historii, że "tam to się nie liczy" bo nie długo będą się liczyć tylko ryby złowione w sedesie.
Moim marzeniem jest jechać na ryby do Kanady i tam zmierzyć się z kochanym Szczupakiem i Muski. A jakie krokodyle tam się łowi zobaczcie sami!
Borys
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz